Powrót prawicy: Mitsotakis

Po objęciu władzy Mitsotakis przyjął twardy program wyrzeczeń, by naprawić chronicznie kulejącą gospodarkę. Wielkich sukcesów nie zanotowano, ale przy światowej recesji jest to raczej zrozumiale. Grecja nadal borykała się z dwudziestoprocentową inflacją i rosnącym, sięgającym 10% bezrobociem. Ten ostatni problem pogłębia się od 1990 r., kiedy napłynęły setki tysięcy ubogich Albańczyków, którzy tworzą (zwłaszcza jeśli nie są z pochodzenia Grekami) swego rodzaju kastę pariasów, chwytających się każdej niemal pracy i narażonych na wszelkiego typu krzywdy i niesprawiedliwości. Albańczycy spowodowali też po raz pierwszy wprowadzenie praw ograniczających imigrację, co jest raczej niezwykłe w kraju, który jeszcze nie tak dawno nie mógł sobie poradzić z nadmiernym odpływem ludności.

Inne konserwatywne prawa wprowadzone przez Mitsotakisa dotyczyły strajków i wałki z terroryzmem. Ten ostatni problem pojawił się w Grecji w połowie lat 70., kiedy powstało ugrupowanie Dekaefta Noenvriou (17 Listopada; był to dzień, w którym w 1973 r. pułkownicy przypuścili szturm na politechnikę). Licząc od 1974 r., grupa ta, i inne, które poszły później jej śladem, ma na swym koncie zabójstwo ponad dwudziestu przemysłowców, polityków i żołnierzy NATO oraz ataki na biura zagranicznych korporacji w Atenach. Ustawy Mitsotakisa wydawały się jednak chybione. Między innymi zakazano rozpowszechniania w środkach masowego przekazu oświadczeń terrory stów co doprowadziło do kilkudniowego pobytu w więzieniu jednego czy dwóch wydawców prasowych i spotkało się z powszechną krytyką. Specjalne prawa anty-strajkowe groziły winnym poważnymi karami, ale najwyraźniej me skutkują, czego dowodem są częste przerwy w funkcjonowaniu komunikacji publicznej, dostawach prądu i wywozie śmieci.

Co do skandalu Koskotósa, to główny oskarżony doczekał się w końcu ekstradycji do Grecji i złożył wyjaśnienia obciążające Papandreu i kilku z jego ministrów. Proces był transmitowany przez telewizję i cieszył się równie wielką popularnością, jak brazylijskie seriale, co nie powinno nikogo dziwić, jeśli wziąć pod uwagę jego dramatyczny przebieg (m.in. jeden z podejrzanych, Agamemnon Menios” Koutsogiorgas, przed kamerami zmarł w sądzie na atak serca). Sprawę samego Papandreu stopniowo wyciszano i na początku 1992 r. Został on ostatecznie oczyszczony z zarzutów. Dwóch pozostałych oskarżonych ministrów, Tsovolasa i Petsosa, skazano na krótkie wyroki więzienia (wyszli za astronomiczne kaucje) i odsunięto na pewien czas od polityki.

Wielki pokaz nie wywołał spodziewanego wrażenia i nie wzmocnił pozycji Mistotakisa. Jeśli w ogóle wpłynął na sytuację polityczną, to raczej przyczynił się do wzrostu sympatii do Papandreu, który w ogólnym odczuciu był zbyt surowo oskarżany. Prawdziwy czarny charakter, Koskotśs, został skazany za defraudację i obecnie odsiaduje 25-letni wyrok w pilnie strzeżonym więzieniu Korydallos, gdzie przebywają również członkowie junty pułkowników.

PROBLEM MACEDONII

Poważny problem międzynarodowy był najgorszą rzeczą mogącą się przytrafić Mistotakisowi, dość nieporadnemu na scenie międzynarodowej, któremu w dodatku nie przysparzała popularności surowa polityka gospodarcza. Tak się właśnie stało, gdy w 1991 r. Macedonia ogłosiła niepodległość. Użycie nazwy Macedonia na określenie niepodległego państwa uraziło narodową dumę Greków i spowodowało falę protestów w Grecji i poza jej granicami. Intensywne zabiegi dyplomatyczne nie dały rezultatów i stanowisko Grecji stało się odosobnione po uznaniu Macedonii i jej nazwy (w dziwnej nieco formie — „Dawna Jugosłowiańska Republika Macedonii”) przez Wspólnotę Europejską i ONZ w roku 1993.

Na domiar złego na fladze nowej republiki pojawiła się gwiazda starożytnych władców Macedonii, w obiegu znalazł się banknot z wizerunkiem Białej Wieży w Salonikach (po macedońsku-Solun), a w konstytucji wzmianki o „pozostających pod okupacją” terytoriach nad Morzem Egejskim. Grecja do dziś określa swego północnego sąsiada jako Ta Skopja (od nazwy stolicy republiki) i przez pewien czas można byto natknąć się na oficjalne plakaty głoszące, że Macedonia „była, jest i zawsze będzie grecka i tylko grecka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *