Żydzi i Turcy

Z powodów historycznych, społeczność żydowską i turecką w Grecji wygodnie jest omawiać razem. Od upadku Imperium Osmańskiego los tych mniejszości jest podobny, obie bowiem stanowiły odizolowane grupy, odróżniające się od reszty społeczeństwa. Wydaje się jednak, że enklawy te przetrwają, przynajmniej w stosunkowo bliskiej przyszłości.

POCHODZENIE I OSIEDLA.

Społeczność żydowska w Grecji jest jedną z najstarszych w Europie. Wywodzi się jeszcze z czasów klasycznych, kiedy to Żydzi mieszkali na wyspie Rodos, w Koryncie, Atenach, Tebach, Salonikach, Sparcie, Warii, na Krecie i Delos. W epoce rzymskiej i bizantyjskiej Żydzi, których określano wówczas mianem Romaniotów, zakładali kolonie na całych Bałkanach. W Grecji osiedlili się m.in. na Kerkirze, Zakinthos, w Patras, Kolyncie, Chalkis, w Larisie i Janinie.

Najliczniejsze społeczności żydowskie w Grecji powstały jednak tuż po zdobyciu Konstantynopolu przez Turków. W 1493 r. sułtan Bejazit II zaprosił do osiedlenia się na terenie Imperium Osmańskiego Żydów wygnanych z Hiszpanii i Portugalii. Napływający tłumnie Sefardyjczycy szybko zdominowali dawne ośrodki Romanistów, zwłaszcza takie jak Kos, Rodos, Waria i Saloniki, tak że w przeciągu dwóch wieków, mimo napływu dużej liczby uciekinierów żydowskiego pochodzenia i Wini li i Węgier, głównym językiem bałkańskich lyilaw stał się ladino-mieszanka średniowiecznego hiszpańskiego i portugalskiego z tureckim, holu niskim i arabskim. Ladinismo (kultura średniowiecznych Żydów iberyjskich) nigdy jednak lila udomowiła się w romaniockich enklawach w Janinie i Chalki, gdzie do dzisiaj istnieją niewielkie społeczności kultywujące dawne tradycje. Lokalne społeczności żydowskie dzielił nie tylko język, ale i praktyki religijne, co było przyczyną powstawania licznych małych synagog w miastach. Każda służyła innej sekcie, a członkowie poszczególnych sekt nie zawierali ze sobą związków małżeńskich.

Tureccy urzędnicy z rodzinami rozproszyli się po całych Bałkanach, by zbudować podwaliny imperialnej administracji, tworząc w ten sposób liczne społeczności muzułmańskie na terenie obecnej Bułgarii, Albanii, byłej Jugosławii i Grecji. Osmańscy władcy często też na swych urzędników i poborców podatków wybierali Żydów. Jeden z nich, Józef Nasi, został nawet w 1566 r. gubernatorem Cyklad, choć rządy swe sprawował z daleka poprzez swego pełnomocnika.

W rezultacie chrześcijanie poczęli utożsamiać Żydów z rządzącą hierarchią i kiedy w 1821 r. wybuchło powstanie greckie, żydowskie dzielnice w Patras, Tripolisie, Atenach i właściwie w każdym innym mieście niszczono z równą zajadłością, jak wsie muzułmańskie. Ci, którym udało się przetrwać masakrę, uciekli na północ, na terytoria nadal kontrolowane przez Turków. W obrębie nowego państwa greckiego w latach 30. XIX w. pojawiła się w Atenach niewielka grupa Żydów askenazyjskich, przybyłych razem z królem Ottonem Bawarskim.

PO POWSTANIU PAŃSTWA GRECKIEGO

Ekspansja ludności greckiej po odzyskaniu niepodległości doprowadziła do zmniejszenia się liczby Żydów i Turków. Po kolejnych aneksjach i podbojach (Tesalia w 1878 r., Epir, Macedonia, północno-wschodnie Wyspy Egejskie i Kreta w 1913 r.) następowały masowe ucieczki obu mniejszości na teren coraz bardziej kurczącego się Imperium Osmańskiego. Żydom nigdy co prawda nie zabraniano pozostawać na nowo zdobytych ziemiach, ale rzadko też okazywano im jakąś szczególną sympatię, mimo że wspólnoty Romanistów w Janinie i Chalki, były przyjaźnie nastawione do Greków. W drugiej połowie XIX w. (na długo po fali podobnych incydentów na zachodzie Europy) przez Grecję przeszła fala antysemickich zamieszek, rosnąca zawsze wówczas, gdy którąś z diaspor oskarżono o mordowanie chrześcijańskich dzieci w celu uzyskania krwi na potrzeby rytuału.

Turkom, a ściślej muzułmanom, ponieważ przez Jurków” rozumiano wszystkich wyznawców islamu (także Albańczyków, a nawet etnicznych Greków, którzy zmienili wiarę z powodów ekonomicznych) żyto się coraz gorzej, często bowiem stosowano w ich przypadku przymusowe wysiedlenia. W latach 1913-1923 muzułmanów z Krety (często rdzennych wyspiarzy nawróconych na islam) zmuszono, by albo przeszli z powrotem na chrześcijaństwo, albo wyemigrowali z kraju (niektórzy zresztą zrobili to dobrowolnie w latach 1898-1913). Wielu z tych, którzy wybrali pierwsze rozwiązanie, można dziś łatwo rozpoznać po ostentacyjnie chrześcijańskich nazwiskach jak Stavroulakis, Christakis itp. Niepokornych odstawiano do najbliższych osad muzułmańskich na wyspach greckich przy samej granicy z Turcją, czyli głównie do miasta Kos i pobliskiej wsi Płatani oraz do miasta Rodos na wyspie o tej samej nazwie.

Kiedy po pierwszej wojnie światowej Włosi formalnie zajęli Dodekanez, pozwolili pozostać osiadłym tu muzułmanom i wyłączyli ich z ustaleń traktatu pokojowego w Lozannie, który po wojnie w Azji Mniejszej nakazywał całkowitą wymianę ludności „tureckiej” i „greckiej”. Co więcej, także gminy żydowskie na Kos i Rodos rozwijały się bez przeszkód, gdyż aż do późnych lat 30. pod rządami włoskich faszystów nie groził im antysemityzm. Na Rodos istnieje długa tradycja współpracy pomiędzy muzułmanami a Żydami. Za czasów Imperium Osmańskiego Żydzi byli jedyną grupą etniczną (millet), której wolno było wychodzić z miast po wieczornym zamknięciu bram, a od 1948 r. przywódcy muzułmańscy i żydowscy dyskutują wspólnie nad tym, jak najskuteczniej przeciwstawić się polityce rządu greckiego dążącego do pozbawienia mniejszości ich praw i majątku. Przy drodze na lotnisko mija się zapuszczoną obecnie nadmorską wieś uchodźców Kritika (Kreteńczycy), spacerując zaś po starej części Rodos nietrudno dostrzec tureckie nazwy na szyldach jubilerów, blacharzy i na kafenionach. Niektórzy Turcy ze Starego Miasta są jednakże potomkami rodzin żyjących na wyspie już od XVI w. i z dumą uważają się za pełnoprawnych, rdzennych mieszkańców Rodos. Mimo to ich liczba maleje z roku na rok z uwagi na emigrację do Turcji, z której do niedawna (1997 r.) nie było już dla nich powrotu na wyspę.

Muzułmanie kreteńscy na Kos osiedlili się w porcie (najwyraźniej przypadł im do gustu rozwijający się tam handel starociami i szewstwo) oraz w Platini, gdzie nadal żyją obok siebie prawosławni Grecy i „Turcy”. Jednakże od czasu pierwszego poważnego kryzysu cypryjskiego
(1964 r.) ich liczba spadła o dwie trzecie, a turecką szkolę podstawową nakazano zamknąć.

Na początku XX w., a więc w tym samym czasie, kiedy rozpoczęły się deportacje z Krety, status Żydów i Turków na lądzie stałym był bardziej nieokreślony. Nawet po zdobyciu przez Grecję Tesa-lii, Epiru i Macedonii nadal istniały w tych regionach muzułmańskie wsie. Tsamidzi-albańscy muzułmanie zamieszkujący Epir i Thesprotię -żyli bez przeszkód aż do drugiej wojny światowej, kiedy to popełnili fatalny błąd i opowiedzieli się po stronie państw Osi. W odpowiedzi rozpoczęły się prześladowania, najpierw ze strony Armii Narodowej, a potem grup partyzanckich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *